Strona:Poezye Cypriana Norwida.pdf/234

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.

I już wybiera jak mąż, acz w dziecięciu,
Argijskie woli tarcze i te bierze,
Które też szersze są ku zasłonięciu. —

Łuczniki Rzymskie, zazwyczaj są z Krety,
Okręty z Rodu — do pchnięcia sztylety
Na miecze Gallów praktycznie się mieni
Z Etruryi teatr, z Grecyi bogów lica —
Bogów — których się ratuje z płomieni[1]
By nie zginęła sztuka — ta — dziewica!» —
Tu Mag splunąwszy głośno, dalej rzecze:
No — filozofia także, także nieco
Kwitnie! — Greccy to stoicy jej świecą,
Ku piersiom uczniów zawracając miecze.[2] —

Prawo? — przypomnij proszę samo prawo:
To nie w dziesięciu wierszykach spisane
Krótkich, że mógłbyś ręką je wziąść prawą
I w torbę schować, lub przybić na ścianę.[3] —
To ksiąg folianty; to biblioteki
Takie, że gdyby barbarzyniec który
Tybrowi oddał je licznemi wory,
Skąpałby miasto przez sam wylew rzeki!
Zaiste szczęsny, komu się udało
Widzieć, wszechświata i państwa stolicę —
Lecz — gdzież jesteśmy?» — —

Domówił to z siłą
I wielką rzucił okiem błyskawicę,
Wstając, a potem z powszednim spokojem
Rzekł — «oto jeszcze chwilę razem stojem.»
I rękę kładąc uczniowi na czoło,
Które do kolan biegło jakby wagą
«Idźże —» domówił i patrząc w około
Ze zwykłą ciszą, ze zwykłą powagą

  1. Sztuka, patrz w następnej pieśni.
  2. Stoicyzmu doktryna kończenia samobójstwem.
  3. Do Mojżeszowego prawa zastosowanie.