Strona:Poezye Cypriana Norwida.pdf/217

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.

Inny posłany był w Panońskie szlaki
Jako generał, zkąd koni i siana
Sprowadził na raz tyle, że żołdaki
Z prowincyi i lud, sprawy tej spektator,
Już, już, wykrzyknąć chcieli — Imperator! —

Lucius Pomponius Pulcher nie był wiele
Ćwiczony w rzeczach mądrości i prawa;
Lecz miał do siebie to, że mawiał śmiele,
I to, że Rzymska kochała go Sława. —
Urzędem żadnym jeszcze się nie bawił;
Lecz znane było, iż w willi-pomponii
Ogrodowemu bogowi postawił
Świątynię; wszakże nie uczęszczał do niej,
Filozoficzne swe mając mniemania,
O których z czasem miał napisać nieco.
Co wszakże słuszne zwlekły odkładania,
Aż się te rzeczy utrą i rozświecą —
Tymczasem Cyntie słały mu spojrzenia,
Gdy do teatrum wchadzał w swej chlamidzie,
Zębionej złotem — i coś nakształt drżenia
Zausznic kolii, brzmiało: Pulcher idzie —

Bywało nawet, że senator siwy
Za Pulchrem widząc rzesze i pochodnie,
Śmiał się i palec podnosił leniwy
W kształt V co znaczy «witaj» i jest modnie.

— Mistrz Arthemidor, starych idąc śladem
Zwał go niekiedy małym Alcybiadem;
Pomponius zasię, słysząc te wyrazy,
Zwykł był pokłaniać pedum kilka razy —
Pedum, bynajmniej gminne, z jakiej śliwy
Suchej, lub krzywej wycięte oliwy.[1]

  1. Pedum — taż sama laska, u góry zakrzywiona, której dzisiaj Anglicy konno jeżdżąc używają.