Strona:Poezye Cypriana Norwida.pdf/120

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.

Żony? — Mość nie masz?
(Pije.)
Poznaj nasze panny,
Które są włosem trząsające złotym,
Po piaskach morskich jak żółte dziewanny —
Ciche i wielkie —
(Pije.)
Dużo mówić o tem! —
(Pije.)
W księżyca kiedyś patrząc sierp, jak w próżnę
Arfę, co złote wyśpiewała struny;
Dokończyć przyjdzie to życie podróżne,
Smętne, jak popiół i ciche jak runny —
(Łuny wielkie wbiegają przez okna na ścianę komnaty.)

RAKUZ, zasłaniając twarz ręką.
Stos ojca mego (do wodza) idź Mość zdrów —

WÓDZ, wychodząc.
— Niech będzie
Zwycięztwo z wami! —

RAKUZ, nieporuszony na ławie.
— — Pomnijcież nas —

WÓDZ, w progu.
Wszędzie! —

(Rakuz podparły ręką, nieporuszony zostaje przy stole.)

GRODNY, w progu.
Giermki po stajniach koniom obwołali
Że jeździec umarł i że stos się pali —

(Wychodzi.)
(Rakuz jak pierw nieporuszony i ręką podparty zostaje.)