Strona:Poezye (Odyniec).djvu/633

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

Biada tylko, biada! Że się boję, czy mię
Ten najmilszy kwiatek z łaskawością przyjmie?
Czy mój dar ta rączka pracą swą uświęci?
Czy się nie wykolę przez to z Jéj pamięci?...

Strach mi! Ale darmo! — Spróbuję! — Więc lecę. —
A jeśli mię w swojéj zatrzyma opiece,
Ja, chociaż sam motyl, Jéj myślom codziennym
O Jéj przyjacielu przypomnę niezmiennym.