Strona:Poezye (Odyniec).djvu/515

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

To téż posłuchaj, jak szerokie echo
Serc pocieszonych, hołd dzięków ci płaci!
A cóż jest życia najdroższą pociechą,
Jeśli nie miłość i szacunek braci?

A cóż pewniejszą rękojmią przyszłości,
Jeśli nie przeszłość — kto jéj dobrze użył;
Kto dar od Boga wzięty, dla ludzkości
Niósł na ofiarę, i w niéj Bogu służył? —

Marz więc i patrzaj, spocząwszy u celu,
W przeszłość z pociechą, w przyszłość bez bojaźni!
A wspominając twych przyjaciół wielu,
Byś téż i o mnie wspomniał, przyjacielu!
Przyjm ten tron marzeń — pamiątkę przyjaźni.

1850.