Strona:Poezye (Odyniec).djvu/291

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

Czém więc w rzeczy dlań była
Władza, chwała, lub siła,
Gdy nie Bogu służyła,
Gdy się w pychę z nich puszył? —
Nie lepsze–li ma w zysku,
Z krzywdy, z wzgardy, z ucisku,
Gdy w nich serce swe skruszył?

Dobrem–li zwać bogactwo,
Gdy go wiodło w próżniactwo,
W twardość, w zbytek, lub w sknerstwo
Złem–że była potrzeba,
Choćby sam głód bez chleba,
Gdy w nich Opatrzność Nieba,
Bliźnich poczuł braterstwo?

O! a jeśli miał chwile,
Że na lubych mogile
Czuł, jak żyjąc umierał;
Jak wzrok — choć się nie zwarły
Oczy — lecz wzrok umarły
W świat dlań martwy spozierał:

Jeśli wtedy nie zgrzeszył
Rozpaczą, ni się cieszył
Przez co bądź, krom przez Wiarę:
Niech konając obwieści,
Co w swéj onéj boleści
Widzi: Łaskę, czy karę? —