Strona:Poezje Teofila Lenartowicza2.djvu/282

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

Na przyjęcie siostra cnota,
Otworzyła stare wrota,
Pokłoniły jéj się pługi,
Stary żóraw téż jak długi.
Potém z izby buchła para,
Zaśmiała się szczęsna wiara:
Bywaj z nami wieśniakami
Stara matko bywaj z nami!
A któż w świecie was ugości,
Jeśli nie my ludzie prości?

Teraz grajku miły Janku,
Mokre piwo w starym dzbanku,
Zagrajcie nam tego co to,
Co to wiecie, a z ochotą
Tak okrutnie żeby cała
Nasza Polska usłyszała,
Tak już przez moc wszelką siłą,
Żeby raz już dobrze było!.....

Od Warszawy do Krakowa
Już nam się złe nie uchowa,