Strona:Poezje Teofila Lenartowicza2.djvu/036

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.
WYJĄTEK
z poematu o Kościuszce
z Części II.




Na górze podwórze, za podwórzem szopa,
Pod szopą dokoła zebrało się chłopa,
Kosyniery wiara posiadali wieńcem,
Bartłomiej Głowacki ze złotym pierścieńcem,
Bartłomiéj Głowacki starszy kosynierski,
Nosi na sukmanie pasik oficerski.
Przy nim Stach Swistacki[1] z fajeczką na zębie,
Wesoło na twarzy chociaż sucho w gębie.
Siedzą ludzie siedzą, o niczem nie wiedzą,
A co mają wiedzieć, lepiej im tak siedzieć.
A gdzież to naczelnik, że go z nami nie ma,
Czy z panami żyje z biedą się nie trzyma?
Przychodzą książęta z królewskiego rodu,

  1. Przypis własny Wikiźródeł Błąd w druku; powinno być – Świstacki.