Strona:Poezje Teofila Lenartowicza1.djvu/175

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

A na drugi raz Rabin ja rozorzę
Twe synagogi, a co wtedy będzie?
A żyd mi na to nie schyliwszy czoła,
Rzecze: wejdziemy do chrześcian kościoła,
Pan Bóg jest wszędzie.

II.

Rzecz załatwiona o świcie,
Arcybiskup osądzony,
Polski ksiądz utraci życie,
Za rząd prawy obrażony.
Wysyłamy tego dziada,
Niechaj w sprawie polskiéj wiary
Z panem Bogiem się rozgada,
A jest to dziad bardzo stary.
Po odczytaniu rzekłem: choć ty winny,
Wolno ci prosić, bo Car dobroczynny,
Ale trup hardy na radę nie zważa,
Rzekąc gdy łaska Boża cierpieć dała,
Czyjażby dusza odwołać się chciała,
Od łaski Bożéj do łaski Cesarza?