Strona:Poezje Teofila Lenartowicza1.djvu/093

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

I jak chłopek przy niedzieli,
Rozmodlony idzie w bieli,
Z ziemskiéj w niebieską ojczyznę.

Mickiewicza myśli, życie,
Wszystkie sny i wszystkie cele,
Zbiegły w jedno serca bicie,
Razem młodzi przyjaciele.
Pieśń zacichła, lutnia głucha,
Wiatr po złotych strónach wieje,
Lecz z żywego Polski ducha
Nowe już się snują dzieje.
Za tym stepem, za Bałkanem,
Za tą górą, za tém morzem,
Za tém niebem nieprzejrzaném,
Jeszcze sobie Polskę stworzym.
Polska nasza, Litwa święta,
Wrócą nam za dni nie wiele,
Jedna młodość kruszy pęta,
Razem młodzi przyjaciele.
I przed orli duch Adama
Umęczona, w grób złożona,