Strona:Poezje Teofila Lenartowicza1.djvu/038

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

Niech zażąda w ogień skoczyć,
W mgnieniu oka wszyscy skoczą,
A ostatnią krew wytoczyć,
Wielka sprawa! — to wytoczą.
Błogo temu, kto śród niwy
Patrzy na nią, marzy o niéj,
Ale więcéj ten szczęśliwy,
Za kim ona łzę uroni.
Najszczęśliwszym ten się zowie,
Z kim na wieki się połączy,
I cudowne słowo powie:
Miłość nasza się nie kończy. —
Ja otoczę twoje czoło
Jako ciemnym lasem sioło,
Wstęgą moją cię opaszę.
Jak strumieniem pola nasze
Ja rozjaśnię cię spojrzeniem,
Jako ciemny staw promieniem.
A nad głową w saméj strzesze
Tysiąc świetnych gwiazd zawieszę.
A gdy znikniesz w jasnéj stronie,
Tu zostaniesz w mojem łonie,