Strona:Poezje Kornela Ujejskiego.djvu/022

    Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
    Ta strona została skorygowana.
    NOC NATCHNIENIA.
    MODLITWA WSTĘPNA.

    Poglądam w niebo — a niebo ciche,
    Patrzę na ziemię — a ziemia śpi,
    Ona, co we dnie miota się w pychę,
    Ona, co we dnie broczy się w krwi.
    A teraz księżyc srebrną pogodą,
    Obrylantował rosisty wrzos,
    I stoją senne wierzby nad wodą,
    A wiatr leciuchny muska im włos.
    Wonieje ziemia i płoną zorze...
    Mój Boże — mój Boże!...

    Wzlatuję w górę, między obłoki,
    Z jaśni błękitu pozieram w dół;
    Widzicie! oto kraj nasz szeroki,
    Jak zastawiony dla gości stół!
    Różnowzorowym kryty kobiercem.
    Na nim chleb biały i sól i miód,
    Jak siwy gazda z otwartem sercem,
    Łańcuch gór śnieżnych wystąpił wprzód,
    Puharem stoi jedno — drugie morze...
    Mój Boże — mój Boże!...