Strona:Poezje (Władysław Bełza).djvu/281

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

Łzawym go okiem ścigała Hanna,
Tuląc dziecinę swą małą;
Aż kiedy zorza zeszła poranna,
Zjawisko w mgłę się rozwiało!