Strona:Poezje (Władysław Bełza).djvu/265

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.
OJCZYZNA.


Ojczyzną moją o, bracia mili!
To piosnka, którą skowronek kwili!
To nad rzeczułką brzoza płacząca,
Uśmiech boleści i łza gorąca!

Ojczyzną moją — to ojców dzieje!
To prawda, która w nich promienieje!
To cuda, jakie Bóg przez nie świeci,
Gdy w dzielnych mężów zolbrzymia dzieci!

Ojczyzną moją — te rozsypane
Jakby gołąbki, strzechy słomiane!
Pastuszej dziatwy figle, zabawki,
I wdzięczne tony wiejskiej ligawki!

Ojczyzną moją — ów pochylony
Ponad rozdrożem krzyżyk omszony —
Z temi szmatkami koszulki białej,
Od łez matczynych rozpromieniałej!

Ojczyzną moją — to bratnie groby
Pełne wdowiego smętku, żałoby —
I te tak hojnie na plony cudu,
Rozsiane kości mojego ludu!