Strona:Poezje (Władysław Bełza).djvu/179

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

Z pod Trębowli, Trockiego powstania,
Cały szereg się niewiast odsłania!

A więc nie skarż się grzeszny przed światem,
Że już nie masz skąd czerpać natchnienia!
Tu czyn każdy jest wielkim tematem,
Tylko z nieba błagaj namaszczenia!
Tylko w przeszłość twą pojrzej miłośnie,
A pieśń twoja — jak dąb się rozrośnie!

Nie szczędź słowa, nie czołgaj się zdradnie!
Zacne imię staw zacnie przed oczy;
Na odstępców niech pieśń twoja spadnie
Jak grom Boży, niech w ziemię ich wtłoczy —
Przed Twą bracią, ojczyzną, kościołem,
Stój obronnie ramieniem i czołem.

Poznań, 29. Listopada 1869.