Strona:Poezje (Władysław Bełza).djvu/032

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

VII.

Świt złoty kończy walkę zażartą!
Od bram zamkowych Szweda odparto!
Ucichły działa. — — Gdzieniegdzie tylko
Słychać szczęk broni — chwilka za chwilką
Coraz to większy spokój przynosi.
I tylko z wieży czatownik głosi
Hasła wojenne krótkiemi dźwięki —

A z wiatrem płyną ranionych jęki!