Strona:Poezje (Gaszyński).djvu/022

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

zupełnie zasoby i upada na duchu — gdy sługa jego Pafnucy spanoszony, zostaje arystokratą i łączy z partją książęcą. Prawda tu głęboka, a wizerunek życia emigranckiego wierny — i żałować wypada, że Gaszyński temu rodzajowi literatury więcej czasu nie poświęcił. Przedmiot ten życia emigranckiego tyle posiada materjału, iż wiele i bardzo nauczających dałoby się zeń wyrobić wzorów — na naukę przyszłości.
Następnego roku wypracował: «Reszty pamiętników Macieja Rogowskiego, Rotmistrza Konfederacji Barskiej.» Utwór ten zawiera bardzo wiele nie znanych historji i interesujących szczegółów. Widać że wydawca rzeczywiście posiadał źródło, czy prawdziwe Pamiętniki owoczesne, chociaż styl onych zupełnie wznowiony. Pojedyńcze ułamki, szczególnie z żywota Kazimierza Pułaskiego, najlepszym tego dowodem. Chociaż więc pamiętniki te nie zajmują tyle formą, to owe nieznane szczegóły klasyfikują one w rzędzie źródeł historycznych. Z powodu niespółczesnego języka, sfałszowania tej książki całkowicie autorowi zarzucać byłoby nie logicznie, jak to w swym czasie krytyka uczyniła: właśnie dla tego, że nie miano w myśli form powierzchownych, ani zachowania typu, tylko podano interesujące fakta.
Tu nastała wielka przerwa w publikacjach Konstantego Gaszyńskiego. Życie jego w towarzystwie i dla Krasińskiego, co schorzały ciałem, nigdzie długo nie mógł zabawić, oraz własne cierpienia, nie pozwoliły Gaszyńskiemu brać na dłużej pióra do ręki. Tych