Strona:Poeci angielscy (Wybór poezyi).djvu/53

    Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
    Ta strona została uwierzytelniona.
    —   45   —

    Dziś jest Romeo kochany i kocha,
    W oczach obojga żar jednaki płonie;
    Lecz on, w niej wroga przypuszczając, szlocha,
    A ona miłość z wędki grozy chłonie.

    On się nie zbliży i przed nią nie złoży
    Przysiąg serdecznych, uważan za wroga:
    I jej, choć w sercu namiętność się sroży,
    Zejścia się z lubym zamkniętą jest droga.
    Lecz w żądzy siła: po wielkich katuszach
    Wielką im radość czas zgotuje w duszach.




    Z SONETÓW
     
    I.
    (Sonet 60).

    Jak szumne fale do morskiego brzegu,
    Tak do swych kresów płyną nasze chwile;
    Niema przystanku w tym mknącym szeregu:
    Jedna przed drugą w równej dąży sile.

    Wszystko, co wyszło ze światłości łona,
    Dojrzewa, w blaskach coraz większych rośnie,
    Aż ich promienie ciemna noc pokona:
    Czas swoje dary niszczy bezlitośnie.

    Czas kosą swoją młode ścina kwiaty,
    Czas bruzdy ryje na piękności czole,