Strona:Poeci angielscy (Wybór poezyi).djvu/426

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

Tymczasem słońce błysło nad wspaniałą
Świętego Pawła kopułą, do znoju
Dzień przywołując swych blasków nawałą.

Praca ze śniegiem stanęła do boju:
Nieprzeliczone spieszą tłumy ludu
Czarnemi ślady stóp; lecz dziś w tym roju

Umilkło gorzkie przypomnienie trudu;
Dusze, troskami bite powszedniemi,
Dziś się nie skarżą: widok tego cudu

Rwie dzisiaj wszystkie myśli ponad mękę ziemi.