Strona:Podróże Gulliwera T. 2.djvu/315

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

sprzeczka względem pochodzenia dwóch Jahusów, które przed wieloma laty na jednej górze w kraju Houyhnhnmów się zjawiły.

Co do formalności zajęcia kraju imieniem mojego monarchy w posiadłość, ta nigdy mi na myśl nie przyszła, a gdybym nawet o tem i myślał, to pewno wzgląd na moje tegoczesne położenie, jakoteż roztropność i własne bezpieczeństwo spowodowałyby mnie niezawodnie do odłożenia jej do stósowniejszego czasu.

Tak więc odpowiedziawszy na jedyny zarzut, który można będzie jako podróżnemu uczynić, żegnam się nakoniec z łaskawemi czytelnikami, i wracam do małego mojego ogrodu w Redriff, dla oddania się myślom moim; dla używania nauk cnoty i mądrości, których się u Houyhnhmnów nauczyłem; dla oświecania Jahusów mojej własnej familji, o ile takie zwierzęta pojąć to potrafią; dla oglądania często mojej postaci w zwierciedle, celem przyzwyczajenia się do zniesienia widoku stworzeń ludzkich. Zawsze będę opłakiwał bydlęcą naturę Houyhnhnmów mojej ojczyzny: przez wzgląd jednak na szlachetnego mojego pana, jego familią, przyjacioł i cały rodzaj Houyhnhnmów, będę się z niemi obchodzić jak najgrzeczniej i najłagodniej, albowiem podobne są do tamtych we wszystkich swoich rysach, lubo ich umsyłowe zdolności całkiem zwyrodniały.

W przeszłym tygodniu pozwoliłem żonie mojej (pierwszy raz) obiadować razem ze mną, ale musiała usiąść przy końcu długiego stołu, i