Ta strona została uwierzytelniona.
Niezadługo znalazłem dom pana do którego miałem list, oddałem go i najgrzeczniej zostałem przyjęty. Znakomity ten pan, nazwiskiem Munodi, kazał w swoim domu urządzić dla mnie pokój, który przez cały pobyt mój tamże zamieszkiwałem ciągle jak najlepszego obchodzenia się doznając.
![](http://upload.wikimedia.org/wikipedia/commons/3/34/Podr%C3%B3%C5%BCe_Gulliwera_T._2_str_050.png)
Nazajutrz wyjechał ze mną w swoim powozie dla pokazania mi miasta, które jak pół Londynu jest wielkie, lecz domy są bardzo źle zbudowane i wszystkie prawie blizkie upadku. Lud