chcieli ich okraść, lecz śpią czujnie, strzegą się wzajemnie i tak daleko i głęboko chowają swoje pieniądze, iż aresztanci dotąd nie mogli odkryć miejsca, w którem zaszyli swoje majątki. Starcy ci, ażeby zwalić opinię posądzającą ich o posiadanie znacznych pieniędzy, żyją jak rzeczywiści nędzarze i karmią się chlebem i wodą.
Wieczorem wsłuchiwałem się w bajki, które aresztanci bardzo lubią; w partyi naszej jest kilku bajarzy, pamięć mają dobrą i mówią płynnie; każdego wieczora, gdy już wszyscy legną proszą ich o gadkę (skazkę). Bajarz się droży, każe się długo prosić, w końcu ulega ogólnej prośbie i każdą skazkę zaczyna od frazesu: «W niekotorom carstwie, w niekotorom gosudarstwie, imienno w tom, w kotorom my żywiom, żył był starik..... Uważałem, że aresztanci szczególniej lubią takie gadki, w których bohaterem jest chłop, żołnierz, nędzarz wzbogacający się nagle, lub też przechodzący przez przykre koleje różnych przygód, klęsk, do wielkiego szczęścia i dostojeństwa. Większa część ich bajek jest opowiadaniem o czarnoksiężnikach, trzech braciach, upiorach, rzeczach nadprzyrodzonych i niedających się wytłumaczyć rozumem. W chwili opowiadania wszyscy siedzą spokojnie, nikt się nie rusza, nie mówi, wszyscy ciekawie wsłuchują się w przygody bohatera i szturchają chrapiących, którym bajka sen na oczy sprowadziła
W nocy 30. października upadł śnieg i zasłał ziemię, szare góry, płowe łąki i pola wdziały na się białe futro, mróz od razu ściął wodę i wysuszył drogę.
Bory sosnowe szeroką przestrzeń tutejszego kraju zajęły jak daleko oko sięgnie, wszędzie widzę czarną płachtę boru, która na białem tle śniegu ma smutku i żałoby cechę.
Drzewa w tutejszych borach są w ogóle młode i niemają owej wspaniałej powagi, jaką dopiero lata drzewu nadają; ztąd też widoki, jakie się w drodze nasuwają, nie mają nic pięknego.
Droga przechodzi przez równinę, pagórki długim rzędem biegną bokiem drogi, w lasach dymią huty żelazne i płynie spławna rzeka Czusowa, niosąca na swoich falach cienkie tablice lodu od brzegu oderwanego.
Strona:Podróż więźnia etapami do Syberyi tom 2.djvu/215
Wygląd
Ta strona została skorygowana.