koszule, zawieszania kolczyków w uszach, obrączki ołowiane na grubych palcach okutych rąk, i przez długi czas przypatrywałem się pstrociznie ubiorów i nowym dla mnie obyczajom. Żydówka, o której dopiero co wspomniałem, jest rzeczywiście ładna i młoda kobieta; mając męża, w jego nieobecności przechowywała kochanka. Mąż był żydem, kochanek Moskalem; namiętna, kapryśna prędko obu sobie sprzykrzyła i chcąc się od nich uwolnić, obu otruła. W sądzie nieprzyznała się do morderstwa, lecz nieomylne poszlaki przekonały sędziów, iż ona jest morderczynią obu osób, i pulchne piękne jej ciałko poszarpali knutem na szafocie obecnie posyłają ją do kopalni. Aresztanci przepadają za nią, a umie się podobać, przywabić, wyłudzić ostatni grosz z kieszeni i potem porzucić. Ma w partyi wielu nieprzyjaciół, to jest wszystkich porzuconych kochanków, źle się o niej odzywają, prześladują i obiecują zemścić, ale ma też i przyjaciół, to jest tych, którym się podoba, którzy się w niej kochają lub z któremi romansuje, a nawet i ci, którzy mają nadzieję, że będzie potem z nimi romansować. Ubiera się gustowniej niż jej towarzyszki i nie zawiesza na sobie żółtych chustek, czerwonych spodnic; ruch ma wdzięczny, jest przytem śmiała, kokietka zręczna i dumna. Kochała się niedawno w Tatarze, a przynajmniej udawała, że jest w nim zakochana. Tatar szalał, warcholił się za nią, kupował płócienka, herbatę, cukier, a gdy już dużo pieniędzy na nią wyłożył, porzuciła go i odpowiedziała wzajemnością oddawna czule do niej wzdychającemu młodemu Moskalowi, który miał spodnie manszestrowe, cienkie koszule, a więc musiał mieć i pieniądze, — słynął przytem z odwagi i jako człowiek żylastej pięści, miał dobre zachowanie u aresztantów.
Większa część osób w naszej partyi złożona jest z wojskowych, którzy za różne występki zwykle do rot aresztanckich w fortecach bywają posyłani. Są to ludzie niezmiernie zuchwali i krnąbrni; opowiadają wiele rzeczy o Kronsztadzie, Rydze, Sweaborgu, Wiborgu i wyspach Alandzkich, gdzie roty aresztanckie są najprzykrzejsze, a srogość i robota tak trudna jak w Bobrujsku. Każdy z nich historyą swego
Strona:Podróż więźnia etapami do Syberyi tom 2.djvu/21
Wygląd
Ta strona została przepisana.