Strona:Podróż więźnia etapami do Syberyi tom 2.djvu/204

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.
XII.

Od Sabarska kraj znowu zmienia swoją fizyonomię, w płaszczyznach rysują się doliny a nad dolinami ziemia garbi się i podnosi. W głębokiej dolinie błękitnieje szeroka tablica stawu, okrążyły go pagórki gajami porosłe; na brzegu stoi wieś Suksun z dwiema cerkiewkami, których igły i kopuły odbijają się w czystej wodzie i rzucają kołyszący się cień na jej powierzchnię. W Suksunie jest huta miedzi; lud zamożny, porządnie ubrany i syty. Z pagórków okrążających dolinę, wesoły jest widok na staw suksuński; jest to najwdzięczniejszy widok ze wszystkich, które dotąd w Permii widziałem.
Od Suksuna szliśmy przez długą dolinę; na noc przybyliśmy do wsi Klucze w tejże dolinie położonej. Klucze łączą się i stykają z długą na kilka wiorst wsią zwaną Mostową; cerkiew w Mostowej wznosi się na pagóreczku, mury świątyni białe, tynkowane, kopuły zaś zielono malowane, zlewają się w pstrą lecz harmonijną całość; przed cerkwią stoi dzwonnica gęsto nasadzona murarskiemi ozdobami i nakryta zielonym dachem, z którego wystrzeliła piramida igłą zakończona. Z doliny droga zwraca się na lewo przez pagórek na szeroką i niemalowniczą równinę. Wsie tutaj rzadko napotykamy, przy drodze tu i owdzie stoją budy i dymią się ogniska kordonowe, które dowodzą, iż podróż nie jest zupełnie bezpieczną w tej okolicy; jakoż lud permskiej gubernii dobrze ubrany i zamożny, ma przecież wielkie skłonności do rabunku i morderstwa. Liczba zbrodniarzy jest bardzo znaczna, ciągle sły-