Strona:Podróż więźnia etapami do Syberyi tom 2.djvu/113

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.

czasie dobrze pojęty i nie umiano przez koalicye tworzyć groźnej i poszanowanie nakazującej potęgi.
Mamy jednak ślady, że Polska wiedziała, jak korzystną dla niej była nieprzyjaźń Kazania dla Moskwy, że starała się o bliższe stosunki i wspólne działanie przeciw rodzącemu się z chrześciańskiemi pozorami mongolskiemu w duchu państwu Moskwy.
W wojnach Jana Alberta z Moskwą, han tutejszy Szachmatej wysłał swoje wojska nad Dniepr przeciw Moskwie, lecz na nieszczęście wojska kazańskie zostały pobite przez pobratymców swoich Tatarów krymskich, którzy zostawali podówczas w przymierzu z Moskwą.
Na drugim brzegu Wołgi popasaliśmy przeszło godzinę, a dalej drogą wśród głogów, chwastów okalających samotne jeziorka w wesołej dolinie, doszliśmy do 17 wiorst od Świażska odległego półetapu w Kurzmetiewie.
Całą partyą pomieścili w jednej izbie więzienia. Tłok, ciasnota nadzwyczajna; w nocy kilka świec oświecało długą salę, a w świetle ich groźne i wynędzniałe twarze aresztantów wydały się jeszcze ohydniejszemi. Nikczemność moralna, szatańska zbrodnia, zostawiła niestarte ślady na ich obliczach; zdało się mi, iż jestem w piekle między potępieńcami Dantego.