wiązku względem Polski, wychodzi za wrogów moskiewskich lub niemieckich — nie jest Polką, nie jest naszą matką, siostrą i kochanką, nie warta naszego towarzystwa.
Udział naszych kobiet w odbudowaniu Polski jest nie mały; one przygotowują trwały fundament naszemu społeczeństwu: one dodają kamień najmocniejszy i najozdobniejszy do budowy gmachu narodowego, bo cnotliwe pokolenia obyczaj narodowy i wiarę, która podtrzymuje człowieka i społeczeństwa: one to robią moralnym cały naród i ścielą mu pewną, wygodną drogę do postępu reform społecznych i do szczęścia. Z rozkoszą zatrzymuję swoje serce i rozum na kobietach — matkach, kapłankach cnoty i narodowości; z najżywszą radością przeglądam za zasłonę codziennych domowych jej działań, jestem dumny i wiele spodziewam się dla naszej przyszłości z powodu naszych kobiet, które chociaż wyjątkowo, ale coraz liczniej pojmują i wykonywają swe obowiązki.
Wspominamy jeszcze o jednej kobiecie, która mądrością, zacnością i pobożnością wpisała się do świętej księgi matek ojczyzny — jest to siostra Wielkiego Jana III., Katarzyna z Sobieskich Radziwiłłowa, żona Michała Kazimierza Radziwiłła, wojewody wileńskiego, podkanclerza i hetmana polnego litewskiego, ordynata nieświezkiego. Sławę brata, który siadł na polskim tronie, zna świat cały: rozeszła się ona szeroko i przejdzie w późne wieki. Sława jego siostry jako zacnej, dobroczynnej, miłującej ojczyznę i skromnej niewiasty, mniej ma rozgłosu, trwałą przecież będzie na naszych równinach. Miała ona wszystkie przymioty świątobliwej polskiej matrony. Pobożna, widzimy ją więc czas trawiącą na modlitwie, z duchem wzniesionym do nieba; patryotka, więc nie tylko za siebie, za swoją duszę, lecz i za ojczyznę o zwycięztwo nad nieprzyjaciółmi kraju wznosiła modły. Przez cały wielki tydzień zamknięta w klasztorze, rozpamiętywała męki Zbawiciela i wzmocniona w cnocie, szła dalej piękną drogą kobiet polskich. Ubrana zawsze skromnie, przykład daje tym wszystkim, co dzisiaj w smutnej doli kraju zbytkują w strojach, przypominając im, że nie w stroju, lecz w cnocie urok kobiety spoczywa. W Wielki Piątek
Strona:Podróż więźnia etapami do Syberyi tom 1.djvu/75
Wygląd
Ta strona została przepisana.