Strona:Podróż Polki do Persyi cz. I.pdf/134

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

stami ani słowem nie zachęca przechodnia do oglądania lub kupowania.
Są też w bazarze wielkie składy towarów europejskich; tym już brak wszelkiej odrębności, tembardziej, że sprzedają najordynarniejszą tandetę: porcelany i szkła we wszystkich kolorach tęczy, jaskrawe muśliny, kretony i materye, wstążki i kwiaty; pończochy i rękawiczki jedwabne, zielone lub fioletowe. Ulubione to kolory kobiet perskich: używają ich i nadużywają bezmiernie.
W bazarze właściwych wyrobów wschodnich wzrok mój najwięcej ciągną dywany i jedwabie. Dywany od najskromniejszych wojłoków do najpyszniejszych kobierców jedwabnych idą całą gamą tonów, cieni i połysków, tu wyroby turkomańskie o deseniach regularnych, granatowych i białych na tle czerwonem, dywany to drogie, lecz niezniszczalne. Dywany z Dagestanu mają tła jasne, po których biegną delikatne arabeski; dywany Hamadanu najwięcej są do europejskich doborem kolorów i deseniem zbliżone; przecudne wreszcie kobierce z Heratu, jedwabne i półjedwabne mienią się najpiękniejszem skojarzeniem barw i tonów. Na ich tle biało-złocistem, srebrzysto-popielatem, niebiesko-stalowem, lub ciemno-różowem plączą się, ze znakomitym zmysłem ornamentacyjnym pomyślane arabeski, kwiaty, rzucane delikatnie kiście palm, jak na szalach perskich. Wznoszą się też na nich, jak na obrazach primitystów, naiwnie rysowane hieratyczne drzewa o czerwonych owocach. U stóp drzew stoją pa-