Strona:Pod lazurową strzechą.djvu/087

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

„Żołnierze — poszczęść wam Boże
„i waszym zwycięstwom szczęść — —
„mój warkocz rzucam aż w Morze,
„lecz na nim — krzyżacka pięść...

„Kolanem krzyżak mię gniecie,
„okręcił na pięść mój włos —
„a was po szerokim świecie
„tuła żołnierski wasz los...

„Bywajcie! orężni, dzielni,
„śpiesznie na szum mój i zew,
„bo ten się unieśmiertelni,
„kto nurt mój wzbogaci o krew!

„Błękitni żołnierze moi —
„widzę skróś mgłę srebrnych snów,
„jak we mnie szereg się roi
„rogatych czapkami głów...
 
„O wyzwolenia godzinę
„dziś wołam do waszych serc
„i, szlochem szumiąca, płynę
„hen, kędyś do Gdańskich twierdz“.