Strona:Pl Poezye t. 1 (asnyk).djvu/261

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

„Pługiem zniszczenia idźcie zorać ziemię!
„Zrzućcie z swych ramion obowiązków brzemię,
„Stargajcie więzy przesądów dziejowe,
„I burzcie starą społeczeństw budowę!..

„Kościół — ojczyzna — własność — i rodzina:
„Niech wszystko znika w wezbranej powodzi!
„Niech ginie wielkość, zasługa i wina!
„Dawny dzień minął, nowy już nadchodzi:
„Wy go zwiastujcie, wyzwoleńcy młodzi,
„I zamieniajcie świat cały w pustynię,
„By nowe życie weszło na ruinie!..

„Niech runie gmach ten społecznej obłudy,
„Chytrych kramarzy podpierany dłonią,
„Co, blichtrem swobód wyzyskując ludy,
„Własnego tylko samolubstwa bronią
„I wietrzą zdobycz, i sięgają po nią...
„A gdy w niej szpony zatapiają sępie,
„Prawią o cnocie — sumieniu — postępie!..

„Dość tej komedyi harmonii i zgody,
„Którą świat bawią wolności fałszerze,
„Gdy uciśnione sprzedają narody,
„I wchodzą w tajne z bezprawiem przymierze!..
„Dość hypokryzyi, co porządku strzeże,
„A wobec gwałtu korzy się i płaszczy,
„Ofiarom zionąc przekleństwa z swej paszczy!..