Strona:Pisma wierszem i prozą Kajetana Węgierskiego.djvu/140

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.
OSZCZĘDNOŚĆ CHWALEBNA.

Jakaż to gospodyni ta Terenia miła,
W wszystkich dziełach oszczędna, strzeże się wydatków,
Nawet dwoje wesela bez kosztu zrobiła,
Kiedy na nich nie miała ni księdza, ni świadków.





WYZNANIE.

Moja matuś, był tu Maciek...

(czworowiersz.)[1]





PRZECIWKO CUDZOŁÓZTWU.

Każący kaznodzieja gorliwemi słowy,
Rzekł, że tykać zamężnej grzech jest białogłowy...

(czworowiersz.)[2]





ZAGADKI.
(wierszy 16.)[3]





  1. Przypis własny Wikiźródeł Dalszego ciągu tekstu w niniejszym wydaniu nie opublikowano, zapewne uznając go za zbyt frywolny. Można go jednak znaleźć w jednolitym brzmieniu na wielu stronach internetowych:

    Moja matuś, był tu Maciek i dał mi coś w nocy,
    Było krótkie, mięciusieńkie i bez żadnej mocy.
    Skorom tylko w rękę wzięła, tak się zaraz wzniosło,
    Że w dom by się nie zmieściło, gdyby przez noc rosło.

  2. Przypis własny Wikiźródeł Dalszego ciągu tekstu w niniejszym wydaniu nie opublikowano, zapewne uznając go za zbyt frywolny. Można go jednak znaleźć w jednolitym brzmieniu na wielu stronach internetowych:

    Każący kaznodzieja gorliwemi słowy
    Rzekł, że tykać zamężnej grzech jest białogłowy
    I żeby do sprośnego grzechu lepiej zrazić
    Powiedział, że wolałby dziesięć dziewcząt złazić.

  3. Przypis własny Wikiźródeł Dalszego ciągu tekstu w niniejszym wydaniu nie opublikowano. Karol Estreicher w szkicu literackim o Tomaszu Kajetanie Węgierskim pisze, iż „Węgierskiego Zagadki zachowały się, lecz są zbyt nieprzyzwoite. Jeszcze ujdą takie np.

    Są też dla mężczyzn jakie żywe samołówki?
    Odp. — Wdówki.

    Kto też nie może nigdy prawdy pewnie dociec?
    Odp. — Ociec.”