Strona:Pisma V (Aleksander Świętochowski).djvu/132

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.

stko zaleje i zniszczy. Podobnie siły robotnicze. Pan Wiszar burzy wały i tamy u siebie, ale na tej rzece stoi nietylko jego młyn, lecz także inne, którym on zagraża a które przeciw jego swobodzie bronić się powinny.
Kreisler. Tu o byt chodzi!
Wydmuchalski. Moi panowie, jest to kwestya tak prosta, że dużego namysłu nie potrzebuje. Jeżeli istnieją prawne ograniczenia w wyrobie materyałów wybuchowych fizycznych, to muszą istnieć ograniczenia dla wytwarzania tego rodzaju materyałów moralnych. Nie pojmuję, dlaczego nie każdemu ma być wolno przygotowywać proch, a każdemu wolno przygotowywać komunizm.
Hr. Scibor. Prawda...
Kreisler. To więcej, niż prawda, to rozumna przestroga.
Hr. Scibor. Dla mnie potrzebna tylko prawda (do Wydmuchalskiego). Chociaż zdaje mi się, że pan Wiszar o żadnym komunizmie nie myśli.
Wydmuchalski. Czy woda, ogień, zaraza myślą o szkodzeniu komukolwiek? A jednak od nich się ubezpieczamy. Więc jeżeli dziecko zacznie się bawić nabitą strzelbą, to pan hrabia mu jej nie wydrze? Mnie od wystąpienia przeciw Wiszarowi wstrzymała tylko niepewność co do wpływu urządzeń jego fabryki na inne. Ale skoro panowie mnie upewniacie, że wpływ ten jest