Strona:Pisma Henryka Sienkiewicza (ed. Tyg. Illustr.) vol. 80.djvu/138

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

dzę pana! Znałem jakiegoś Dumasa porucznika w moim pułku, gdym był w Afryce, czy to nie krewny pana?” — „Nie”. — „Nie? tem gorzej dla niego. Pan jesteś pisarz, wiem to doskonale. Lubię, gdy syn robi to samo, co ojciec: ja żołnierz, mój syn żołnierz; stary Dumas pisarz, młody Dumas pisarz, wybornie! Pan napisałeś „Un demi tour du monde” (Dumas przygryza wargi). Widziałem to: muzyka prześliczna, kostiumy zachwycające. Ojciec pański napisał „Trzech muszkieterów”; mógł napisać więcej, ale to dosyć. Uszczęśliwiony, że pana widzę! Panie ministrze, musimy jeszcze raz widzieć „Un demi tour du monde!”
Si non è vero, è ben trovato! Dość jednak spojrzeć na tę twarz typowo żołnierską, żeby zrozumieć, że człowiek ten, doskonały jenerał dywizyi, zbiegiem okoliczności wyniesiony został na stanowisko, o wiele przewyższające jego siły. To też ministrowie robią za niego wszystko, a z nim co chcą. Wśród labiryntu stosunków politycznych wewnętrznych kieruje go tylko pewien instynkt uczciwości, który nakazuje mu szanować wolę kraju i słuchać jej. Na mocy tego niepodobna go było skłonić do zamachu stanu. Pod wpływem Broglie’go robił wszystko dla monarchistów; ale, gdy mu kazano podnieść rękę na kraj, przeraził się własnych postępków i wszedł na inną drogę ró-