Strona:Pisma Henryka Sienkiewicza (ed. Tyg. Illustr.) vol. 78.djvu/143

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

albo sieroty, których nie ma kto bronić ani opiekować się niemi! A wszakże malcy te to dzieci jeszcze, które z braku wychowania mogą mieć dużo wad i złych instynktów, ale od których niepodobna jeszcze wymagać statku i rozsądku! Przechodziliście te czasy, sami nie byliście lepsi od nich. Ale przypomnijcie sobie, jak nieraz gorzko może oblewaliście smutną dolę terminatorską, jak bolało was ciało i dusza, gdy was bito lub wymyślano! Miejcie więc wyrozumienie dla tych, którzy dziś są pod waszą ręką. Bat niczego nie nauczy, a zabija resztki ambicyi, resztki godności ludzkiej i człowieka w zwierzę zamienia. Szacunek dla siebie jednajcie sercem, nie pięścią, rozbudzajcie poczucie obowiązku i honoru w dzieciach, to lepsza droga. Pilnujcie chłopców w robocie, bo to wasz i ich chleb, ale nie pastwcie się nad nimi, bo z tego i ludziom i własnemu sumieniu ciężki rachunek zdać wam przyjdzie.
Wiemy, że jest między wami wielu ludzi oświeconych i ludzkich, że nie we wszystkich warsztatach tak źle się dzieje, ale że w wielu jeszcze tak bywa, to jeśli nie wierzycie, spytajcie tych, którzy na te rzeczy nieraz własnemi patrzą oczyma.

Gazeta Polska.  1873-ci rok.  № 223 z dnia 6 października.