Strona:Pisma Henryka Sienkiewicza (ed. Tyg. Illustr.) vol. 78.djvu/068

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

wszystkiem, zdaje się, że pożywienie znajdzie w Warszawie obfite, skutkiem czego odwoła nieodwołalny termin wyjazdu i przedłuży swój pobyt na dni parę. Warszawa jest prawdziwym rajem dla wszelakiego rodzaju osobliwości. Kto tylko ma zbyt krótkie nogi, zbyt wielką głowę albo cokolwiek za wielki żołądek, może śmiało przyjeżdżać do nas, a niezawodnie po jakim miesiącu pobytu zarobi wcale sporo grosiwa. A nie tylko w Warszawie może rachować na połów, ale jeszcze bardziej w miastach prowincyonalnych. Toż była wieść, że niedawno pokazywano w jednem z nich niezmiernie osobliwą fokę, tem ciekawszą, że chodziła na dwóch nogach, mówiła po niemiecku i nosiła kobiece suknie. Sceptycy twierdzili nawet, że była to sobie poprostu nie stara i wcale nawet przystojna Niemka, żona impresaria; niemniej jednak tłumy odwiedzały fokę i dziwiły się, że taka łaskawa bestyjka. „A że, mościdzieju, są tacy, co nie wierzą, żeby to była foka, to nic dziwnego — bo heretycy w nic nie wierzą“. Zresztą, stojąca obok balia z wodą usuwała wszelkie wątpliwości.
W Radomiu znów przed niedawnym czasem miejscowa publika miała sposobność podziwiać uciętą głowę, która mówiła i jadła befsztyk. Radomianie żadną miarą nie mogli pojąć, gdzie się ów befsztyk po zjedzeniu podziewa. Szczęściem poszukiwania miejscowej policyi zdoła-