Przejdź do zawartości

Strona:Pisma Henryka Sienkiewicza (ed. Tyg. Illustr.) vol. 77.djvu/031

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

»Całą swą światłość schowało.
»Dzisiaj, Prześwięta, pieśń tobie śpiewam,
»Bijąc o struny dłonią zuchwałą
»I tęskny śpiewak, znów się spodziewam
»Twojej pomocy. — O Archaniele!
»Nieraz sennemu mi się zdawało,
»Żem cię w swych marzeń widział kościele itd.«


Odpowiedni sonet Sępa:

»Panno bezrówna, stanu człowieczego
»Wtóra ozdobo, niepsowała, w której
»Pokora serca, ni godność pokory,
»Przedziwna Matko Stworzyciela swego!
»Ty głowę starłszy smoka okrutnego,
»Którego jadem świat był wszystek chory,
»Wziętaś jest w niebo nad wysokie chóry,
»Chwalebna, szczęścia używasz szczerego.
»Tyś jest dusz naszych jak księżyc prawdziwy,
»W którym wiecznego baczymy promienie
»Miłosierdzia... i t. d.«


Kanzona Petrarki ma zresztą sto kilkadziesiąt wierszy, niepodobna więc było naśladować jej całej, ale i to co przytoczyliśmy, może posłużyć jako dowód niezależności Sępa w naśladowaniu.
Do najpiękniejszych należy także sonet V. Ze wszystkich oryginalne tylko są IV i VI. Ostatni, poświęcony Mikołajowi Tomickiemu, daleko gorszy od innych, jest sztywną, bez prawdziwego uczucia pochwałą.
W pieśniach śpiewanych nakształt psalmów