Strona:Pisma Henryka Sienkiewicza (ed. Tyg. Illustr.) vol. 47.djvu/109

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

łeczne, a nikt nie ma ochoty, ani siły, ani dzielności, by ich wyplątać i wyrzucić.
W komedyi Lubowskiego są to wyborne figury, bo żywe. Ta różnica ich usposobień i temperamentów, o jakiej już wspomniałem, nadaje im niezmiernie wybitne cechy prawdziwego życia. Wrzaniewiczowi i Owczyńskiemu chciałoby się powiedzieć: »Mamy przyjemność pana dobrodzieja skądciś znać«. Lubowski posiada ten wielki przymiot, że nie tworzy nic konwencyonalnego wedle reguł i przepisów, nie naśladuje nikogo, nie robi z dwudziestu różnych komedyi — dwudziestej pierwszej. Autor czerpie rysy z własnej obserwacyi. Wszystko, co jest w jego komedyi, jest jego własne, zatem na wskroś oryginalne. Z usposobienia jest więcej satyrykiem niż poetą, dlatego wszelkie złe i ujemne strony dostrzega lepiej niż dodatnie. Dostrzega przytem w sposób sobie tylko właściwy, to jest mimo trafności wielce oryginalny, co znowu sprawia, że w satyrze ma swój własny styl. Przymiot to niemały. Anielewskiego nikt innyby tak nie podpatrzył i nie schwycił. Jest to postać głębsza, niż Wrzaniewicz i Owczyński. Na takiego człowieka składają się nie tylko połączenia wad i przymiotów, a zatem lekkie serce, brak charakteru, wrażliwość nerwowa, usposobienie poniekąd artystyczne przy braku wszelkich zasad, bystry umysł i chęć użycia; ale wytwarzają go dane warunki społeczne wielkiego miasta, w któ-