Strona:Pisma Henryka Sienkiewicza (1883) t. 5.pdf/225

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

Gdy masz usunąć kamień leżący na drodze, usuwaj jak chcesz. To prawo ludzkie! Tak jest! postawiłem wszystko na jednę kartę i wygrałem, ale to nie ja, to rozum zwyciężył siłę, nowy czas dawne wieki. I ty mi to bierzesz za złe? Czego chcesz? jam wierny zasadzie; tylko że wy się cofacie, ja nie! To jedna strona, a druga? Dla mego szczęścia potrzeba mi téj kobiety, bo ją kocham! dla moich celów, jéj majątku i stosunków. Dajcie mi taką broń w ręce, a ja spełnię i przeprowadzę wszystko!.... Czy ty rozumiesz, jaka olbrzymia praca, jakie wielkie cele i plany przedemną? Chcecie, bym rozbił mur ciemnoty, zacofania, lenistwa, żebym tchnął życie w to co zwiędło: ja wołam środków! Nie macie! Więc ja je zdobędę lub zginę. Ale co? Tym wielkim celom, tym wielkim planom, téj jasnéj przyszłości, nietylko mojéj, ale ogólnéj, staje w drodze jeden panek, jeden błędny rycerz, jeden awanturnik, którego całą zasługą, że urodził się z herbem, i ja nie mam prawa go zgnieść? I wy chcecie bym upadł głową do jego wielmożnych nóg, bym mu wszystko poświęcił? Nie!... nie znacie mnie! Dość sentymentów. Trzeba siły, i ja ją mam, i utoruję sobie i wam drogę, choćbym miał setki takich Pretwiców podeptać.

Antoni.

Nie, Józwowicz! Tyś zawsze robił ze mną coś chciał, ale teraz nie pobijesz mnie. Póki chodziło o przekonania, jam był z tobą; aleś ty zaczepił jakąś zasadę większą od ciebie i odemnie, i trwalszą i niezmienną. Ty mi tego nie wytłómaczysz i sam strzeż się. Lada powód, a jako człowiek runiesz z całą twoją energią. To siła większa