Strona:Pisma Henryka Sienkiewicza (1883) t. 5.pdf/118

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.
Książę.

No, siadajcie. Czy będziecie stali? Jan! sam tu! światła!

Stella.

Jakto dobrze, że panowie się znają.

Józwowicz.

Szkolna ławka jak biéda, łączy ludzi. Ale potém pozycya ich rozdziela. Jerzy miał świetny los zapewniony, ja zaś musiałem go szukać.

Książę.

A szukał i on, ale guzów.

Drahomir.

W dwóch częściach świata.

Czeska.

To prawdziwie po męzku.

Józwowicz.

Ha! szedł za swym instynktem. Jeszcze w szkołach ujeżdżał konie, strzelał, rąbał się.

Jerzy.

Lepiéj niż uczył?...

Józwowicz.

(śmiejąc się) Tak!... Zwaliśmy go hetmanem, bo téż i hetmanił nam w naszych wojnach studenckich.