Ta strona została uwierzytelniona.
Drahomir.
Jerzy, poznaję cię...
Czeska.
Ale teraz myślę, że przestanie wojować.
Stella.
Kto wié?...
Jerzy.
Niezawodnie, pani.
Józwowicz.
Co do mnie, byłem najgorszym z jego szeregowych: nie czułem nigdy smaku w takich rozrywkach.
Książę.
Bo téż to rozrywki szlacheckie nie doktorskie.
Józwowicz.
(wesoło) Już zaczynamy się kłócić! Mój książę, wy się szczycicie, że wasi przodkowie — rycerze zabijali tłumy ludzi: ażeby książę wiedział, ilu ja już mojemi lekarstwami zabiłem! Zaręczam, że żaden z przodków waszéj książęcéj mości nie poszczyci się taką liczbą!
Drahomir.
Brawo! doskonale!
Książę.
Co ten niegodziwiec gada! i on jest moim doktorem.
Stella.
Papo! doktorek żartuje.