Żywiołem Feldmana jest walka. Człowiek czynu, którego talent rzucił na pole literackie, lecz który nigdy zapomnieć nie może o wewnętrznym przymusie działania i boju. Nie wystarcza mu też jakakolwiek jedna artystyczna forma: powieść, nowela, dramat: więc zwróci się do bardziej bezpośrednich sposobów czynu: staje się krytykiem, publicystą, redaktorem. Ruchliwa, energiczna, niezmęczona dusza, niewyczerpana porażką, niezniechęcona zawodem, przerzuca się z miasta do miasta, z jednej dziedziny w drugą i przedziera się wytrwale wśród galicyjskiego zastoju, wśród wrogów, których mu nie brak. Nie wiedzie go ani narzucony obowiązek, ani jakaś wiara w misyę, którą ma spełnić, ale tylko najsilniejszy tryb wewnętrzny, konieczność ruchu. Kiedyś może historyk przyszłych szczęśliwszych pokoleń zechce zliczyć ziarna postępu, których kwiaty tak późno pożęto, i przekona się, że jednym z siewców niestrudzonych i najgorliwszych był Feldman. Nie do jednej idei się przywiązał, ale do całokształtu myśli i pracy ducha, która dawny świat na nowy przetwarza. Bojownik postępu nie jest człowiekiem partyi. Pożądanie prawdy i swobody własnej uchroniło go od
Strona:Pisarze polscy.djvu/142
Wygląd