Strona:Piosnki i satyry (Bartels).djvu/105

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

Ładne oczy, dzwięczny głosek
Jest tej przyjaźni łącznikiem.

Związek biednego z bogatym,
Ta ich częsta przyjaźń tkliwa
Zawsze zasadza się na tem:
Jeden drugiego okpiwa.
Bogaty golca się boi,
Sam bowiem jest nikczemnikiem,
Golec bogatego doi,
I to całym ich łącznikiem.

Jednym lub więcej tysiącem
Biorę się połączyć z sobą
Osła z człowiekiem myślącym,
Trzpiota z poważną osobą,
Dwóch synowców z głuchą ciotką,
Lutra z księdzem kanonikiem,
A nawet djabła z dewotką,
Bo pieniądz wszystkich łącznikiem.