Przejdź do zawartości

Strona:Pierre Choderlos de Laclos-Niebezpieczne związki.djvu/220

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

że trzeba bardzo kogoś kochać, żeby to robić. Jednem słowem, to pewna, że robię wszystko co mogę i że chciałabym móc robić jeszcze więcej.
Do widzenia, mój drogi panie. Kocham pana z całego serca. Będę pana kochać przez całe życie. Mam nadzieję, że teraz już się pan nie będzie martwił; gdybym była tego pewna, to samabym się także już nie martwiła. Niech pan napisze do mnie najprędzej jak pan będzie mógł, bo czuję, że aż do tego czasu będę ciągle smutna.

Z zamku *** 21 września 17**



LIST LXXXIII.

Wicehrabia de Valmont do Prezydentowej de Tourvel.


Błagam cię, pani, wróćmy jeszcze do rozmowy tak nieszczęśliwie przerwanej! Niechaj mi wolno będzie jeszcze przekonać panią, jak bardzo odmienny jestem od haniebnego portretu, pod jakim mnie pani przedstawiono; niech mi będzie wolno zwłaszcza rozkoszować się lubą ufnością, jaką zaczęłaś mnie obdarzać! Ileż wdzięku umiesz użyczyć cnocie! jak powabnem i upragnionem umiesz uczynić zacne i niewinne uczucie!
To pewna, że wystarcza ujrzeć ciebie, aby pragnąć ci być miłym; wystarczy przebywać w twojem towarzystwie, aby pragnienie to spotęgowało się jeszcze. Ale ten, kto ma szczęście znać cię bliżej, komu danem jest niekiedy czytać w twojej duszy, tego ogarnia niebawem zapał szlachetniejszej natury; ten, przepełniony na równi czcią i miłością, ubóstwia w tobie obraz wszystkich doskonałości. Czyż potępisz swoje własne dzieło? Czegóż można się obawiać po uczuciu tak czystem i pełnem słodyczy?
Miłość moja przeraża cię, wydaje ci się zbyt gwałtowną,