Strona:Pierre Choderlos de Laclos-Niebezpieczne związki.djvu/022

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

kostyumach i w świetle naszych stosunków odmalować obyczaje, tak bardzo nam obce.
Aby, o ile to jest w naszej mocy, uchronić zbyt dobrodusznego czytelnika od tej pułapki, jaką zastawiono jego łatwowierności, poprzemy nasze mniemanie pewnem rozumowaniem. Przedkładamy mu je z całą ufnością, ponieważ wydaje się nam przekonywającem i nieodpartem, a mianowicie: te same przyczyny musiałyby przecież sprowadzać te same skutki, a przecież nie widujemy dzisiaj, aby panna mająca sześćdziesiąt tysięcy funtów rocznej renty wstępowała do klasztoru, ani też aby jaka prezydentowa, do tego młoda i ładna, umierała ze zgryzoty.