Strona:Pieśni Kabira.djvu/210

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.
LXXXVIII

Święto jest dzisiaj niezwykłe, święto niesłychane,
Mój Pan w gościnę przybył do moich podwoi.
Cała moja chudoba jaśnieje pięknością,
Jaśnieje odblaskiem Jego niebiańskiej urody.

Obmyłem Jego stopy, do oczu spoglądam,