Strona:Peter Nansen - Niebezpieczna miłość T. 1.djvu/56

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

na człowieka postępu „moderne“ — imponującego elegancją, pełną prostoty i powagi: zawsze w szczelnie zapiętym ciemnym surducie z pełną wyczekiwania butonierką, do tego ciemne pantalony w delikatne pasy; budząca zaufanie poprawność: starannie prasowany cylinder, jasno-brunatne rękawiczki angielskie i wysoki zamknięty kołnierz oficerski. Tak, przyjacielu, możesz polegać na mnie, że będziesz piękny. Poczekaj tylko!
Bez zgorszenia mogę nazwać dzisiejszy obiad ożywionym. Nawet Jego Królewska Mość, zawsze zrzędny pan Ojciec, raczył najmiłościwiej być na ten raz w usposobieniu uprzejmem. W stosunku do mnie miał nadto napad czułości, wyrażający się w tem, że swemi dwoma długiemi palcami ukłuł mnie w policzek i szepnął mi z figlarnym uśmiechem:
— No, teraz jesteś w lepszym nastroju?
Otrzymaliśmy wykwintne jadło i piliśmy moc włoskiego wina czerwonego — tytułem wspomnienia o lekkomyślnych rzymskich nocach papy. Eryk był godzien podziwu. Mówił bezustannie, jakby znalazł się w jakiem kółku poufnem. Ojciec śmiał się, aż chrzęszczało w nim — był to niby dźwięk wody, przedzierają-