Ta strona została skorygowana.
(Wchodzi Abel, słuszny, piękny młodzieniec, o długich kędziorach płowych włosów. W ręku trzyma pasterski kij).
SCENA IV.
Ewa — Alma — Abel.
ABEL.
Bądź pozdrowiona matko
z siostry osobą!
EWA.
Witaj nam synu! Owce stadko
spędziłeś?
ABEL.
Tak, w oborze
są już zamknięte. Ale znów
nowe nieszczęście mię spotkało
na łące zaraz z rana.
EWA.
Ach, synu co się stało?
ALMA.
Mów już, o mów!