Strona:Patryotyzm i kosmopolityzm.djvu/032

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

Różnice te wzbogacają umysłowość ludzką w sposoby dochodzenia i ukazywania prawdy, udzielają jéj, zamiast jednego, tysiącznych stanowisk dla wszechstronnego na nią patrzenia. Rozmnażają też one z wielką potęgą środki ku tworzeniu i uzewnętrznianiu piękna, nieprzebranymi czyniąc uszlachetniające wpływy i rozkosze estetycznego używania. Przedstawiają one nakoniec nieprzeparty dowód dla prawa i konieczności istnienia tego, co nazywamy wolnością myśli, słowa i sumienia, czyli dochodzenia, wyznawania, tworzenia i czucia. Przeciw wszelkim gwałtom, zadawanym prawu temu i téj konieczności, świadczyć wiecznie będą owe nieprzeparte a odrębne skłonności i zdolności zbiorowych jednostek, które samoistnie przekształcać się mogą, lecz sztucznie wynaturzane wpadają w letargiczną senność i bezczynność, lub ulegają zgniliźnie rozkładu, a wykreślone ze świata żyjących, pozostawiają po sobie pustkę, na którą ludzkość choruje, choć sama niewie o tém, co choroby jéj jest przyczyną.
Odpowiedzieć tu wypada na jedno jeszcze pytanie: po co istnienie ludów upośledzonych, wiecznie niemowlęcych, dzikich lub wpółdzikich? Czém wzbogacają ludzkość, jakimi sposoby we wspólném dziele współpracują Buszmani np. Hottentoci lub mieszkańcy wysp, samotnie rzuconych na bezmiary oceanów? Na pytanie to słusznie odpowiedziećby można pytaniem: po co istnieją i jakimi sposoby w dziele ludzkości spółpracują rassy ludzkie, wraz z rassą białą, kulę ziemską zamieszkujące? Po co żyją wyznawcy Buddy i Konfucyusza? dla czego istnieją, oprócz Europejskiej, wszy-