W
KOLĘDA 95.
W Betleem mieście Jezus się narodził,
Tęskliwe serca z żalu oswobodził:
Wesoło tedy, jeżeli kiedy,
Dziś być potrzeba.
Pasterze jemu wesoło śpiewali,
Wół z osłem parą w zimnie zagrzewali:
My z wesołością, z szczerą miłością,
Czołem mu bijmy.
Królowie wschodni za gwiazdy powodem
Zjechali z dary, poddaństwa dowodem:
My mu za złoto, z wielką ochotą
Serca oddajmy.
Maryja karmi, a Józef piastuje,
Małej dziecinie pilnie usługuje:
Więc ich przykładem, wierności śladem,
Służmy dziecinie.
Spraw to dziecino Jezu nasz kochany,
Niech w twojej łasce nie znamy odmiany:
Niech w doczesności, potem w wieczności,
Zawsze ci służym.
KOLĘDA 96.
W Betleem przy drodze, jest szopa zła srodze:
A tam się rozgościła,
Matka Jezusa miła.
Z Boskiego zrządzenia, przyszedł czas rodzenia
Synaczka przedwiecznego,
Światu pożądanego.
Wnet Anioł to sprawił, pasterzom objawił:
Pasterze co się stało,
Bóg przyjął ludzkie ciało.
Spiesznie pobieżycie, w Betleem ujrzycie,
Dzieciątko pod jasłkami,
Uwite pieluszkami.
A tam osioł z wołem, pod nieba okołem,
Parą nań swą puchają[1],
Dzieciątko zagrzewają.
- ↑ puchać - chuhać