Pasterze się uwijają,
I na multaneczkach[1] grają,
Nie wiem dlaczego,
Nie wiem dlaczego.
Przybądźmy do nich, poznamy po nich,
Czyli nie wiedzą o Panu,
A kędy jest święte stanie
Narodzonego.
Graj, pasterzu, graj, Bóg ci pomagaj:
Powiedz, która tu Gospoda[2],
Słodkiego grona jagoda,
Syna powiła?
Wszak zapłacimy i odwdzięczymy!
Ukaż nam, gdzie ta Pociecha,
Która nigdy nie zna grzechu,
W świat się zjawiła?
Płacić nie trzeba, bo ten Pan z nieba:
Zapłaci to on nam dobrze,
Szafuje ten szafarz szczodrze,
Kogo miłuje.
Pojdźmyż do Niego, malusieńkiego!
Wiem, że nas uprzejmie przyjmie,
I wesoło nas obejmie,
Serce to czuje.
Zwyczaj jest stary, przynosić dary:
Przywitać gościa nowego,
W otchłaniach pożądanego;
Mamy wonności.
Weźmie je wdzięcznie, pójdźmyż bezpiecznie:
Niechaj odbiera królewskie,
Jako to plemię niebieskie,
Nasze skłonności.
KOLĘDA 84.
Przyskoczę ja do tej szopy z cicha,
Alić dziecię małe się uśmiecha:
Ten śmiech, oczu tych, niechaj będzie dla wszystkich.
A iże się to dzieciątko śmieje,
Niechże nam się wszystkim dobrze dzieje:
Toć znać, kiedy dać, ma nam coś Bóg obiecać.
I pocznę ja przed dzieciątkiem skakać,
By nie chciało na tem zimnie płakać:
Więc iść, pocieszyć, przed nim czołem nizko bić.
A kiedy się uprzykrzy tańcować,
Na dudkach grać nie będę żałować:
A w takt, znaczy akt, patrząc na ten Boski znak.
I pójdę ja na drugich zawołam,
Jeśli sam grać Panu nie wydołam:
Więc grać, albo dać, co nowego zaśpiewać.
Niechajże nam sam Pan Bóg poszczęści,
Tobie Jezu będziem śpiewać częściej:
Widząc Bóg, co za dług, mamy płacić dali Bóg.
- ↑ multanki - piszczałki drewniano-skórzane, Fletnia Pana
- ↑ Gospoda, wyraz dawny, znaczy: Pani - przypis za M.M Mioduszewskim