Przejdź do zawartości

Strona:Pamiętniki lekarzy (1939).djvu/265

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.

a w końcu przychodzi pokaźna ilość samodzielnych gospodarzy, mających własne gospodarstwo rolne, przeważnie dobrze zagospodarowane, choć różne co do wielkości: od 2 do 100 hektarów.
Okolica Barcina, należąca do Kujaw Wielkopolskich posiada dobrze rozwinięty przemysł. Mianowicie są tu dwie wielkie fabryki wapna, zatrudniające każda po około 500 robotników. Ta więc ludność robotnicza nadaje swoiste piętno tutejszej okolicy, tworząc wraz z rodzinami większość mieszkańców.
Zatem reprezentowane są w moim rejonie wszystkie stany, robotnicy rolni, robotnicy przemysłowi, rolnicy od najdrobniejszych do właścicieli wielkich majątków ziemskich, kupcy, rzemieślnicy, no i w końcu funkcjonariusze państwowi, jak kolejarze, pocztowcy. Pod względem narodowościowym 90% ludności stanowią Polacy katolicy, reszta przypada na Niemców, przeważnie właścicieli gospodarstw rolnych, Żydów w okolicy, poza może dwiema rodzinami, nie ma wcale.
W pierwszych dniach rozpoczęcia praktyki nie miałem zbyt wiele do roboty. Jak zwykle w takich okolicznościach najpierw zjawia się kilku odważniejszych „wywiadowców“, którzy dopiero informują sąsiadów i znajomych o nowym przybyszu, w danym przypadku o mnie. Widocznie informacje nie wypadły najgorzej, bo po kilku dniach jakoś zaroiło się w poczekalni. Postawiłem sobie jako zasadę, aby do każdego pacjenta odnosić się uprzejmie w myśl francuskiego przysłowia, że grzeczność „ne coute rien et fait du plaisir“. I źle na zasadzie tej nie wyszedłem. Początkowa nieufność po krótkim czasie ustąpiła atmosferze wzajemnego zaufania i życzliwości.
Osiedlenie się lekarza w małym miasteczku jest dla tzw. „opinii“ wydarzeniem wielkiej wagi. Gdy tylko ten świeży lekarz rozpakuje w takiej Pipidówce swe manatki, zaczyna działać natychmiast surowy sąd opinii. Poczta pantoflowa znosi wszystkie prawdziwe i nieprawdziwe wiadomości i trybunał mafii działającej w każdej dziurze, do której z urzędu należą różni miejscowi wielcy ludzie do małych interesów orzeka, czy przybysz godzien jest poparcia, pomocy, robienia mu reklamy. Co wpływa na tenor wyroku?
Po pierwsze ważnym jest, czy przybysz jest żonaty, czy też jest jeszcze „partią do wzięcia“. W tym ostatnim przypadku szanse jego idą znacznie w górę, gdyż ojcowie i bracia dziewic w wieku 17 — 40 lat i z posagiem 0 — 1.000 zł uważają, iż może właśnie ten nowoprzybyły lekarz zwróci uwagę na niewyeksploatowaną dotychczas perłę dziewiczości, ukrywającą się w ich domu. Gorzej, gdy przybysz jest żonaty — wówczas jedyne co może poniekąd wpłynąć na sędziów trybunału opinii jest to, żeby świeży lekarz urządzał możliwie często i dobre przyjęcia z wódeczka, winkiem, karciątkami itp.
Jedynie w ten sposób może przybysz przebłagać „ludu gniew“ za grzech przedwczesnego ożenienia się. Gdy przyjęcia są częste, wódecz-